Strony

piątek, 26 września 2014

Od Bell

Spacerowałam sobie brzegiem Jeziora Zimy, gdy nagle poślizgnęłam się i wpadłam wprost do lodowatej wody.
-Apsik!!!-kichnęłam.
-Hej. Nie za zimno na kąpiele?-usłyszałam za sobą.
-A.... psik!- znowu kichnęłam obracając się.
-Wstawaj- Night (bowiem to on do mnie poszedł) wyciągnął łapkę. Uśmiechnęłam się nieśmiało i położyłam na jego łapce swoją. Wstałam kaszląc.
-Ma dam, czy coś ci się stało?- na moich plecach pojawił się Ryczuś.
-Nie. Nic-uśmiechnęłam się do myszki. Szaruś zwinął się między moimi łopatkami i mruknął:
-Tak mi tu wygodnie...- po czym zasnął. Było mi potwornie zimno więc osunęłam się między łapki Dark Night'a.
-Coś ci jest?- zapytał.
-Nie. Muszę odpocząć- uśmiechnęłam się. Też chciał się położyć lecz nad jeziorem rozległ się wrzask:
-CO TY WYPRAWIASZ?! SPADAJ NIGHT! JUŻ!- Damon był wściekły.
-STÓÓÓÓÓÓÓÓJ!- poderwałam się z miejsca przypadkowo zrzucając Ryczypiska- Damon, on mi w pewnym sensie pomógł. Posłużył mi za kołdrę. Poza tym jest Betą, a to oznacza, że ma takie same prawa jak ty czy ja. Możesz zostać Dark Night. Ja idę. A ty Damon na przyszłość się hamuj, bo daleko na tym nie zajedziesz.
Dark Night???  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz